11 maja 2016

Zły sen...

Tysiące spojrzeń, setki uśmieszków, dziesiątki "puszczonych oczek", słodkie słówka, komplementy... To miłe prawda?
Bardzo miłe i łatwo się do tego przyzwyczaić. Od tego się zaczęło. Niby koleżanka i kolega. A nagle jakby Ona zaczęła się Mu podobać. Przyglądał się godzinami, aż Ona nie mogła tego znieść. Czuła się bynajmniej dziwnie. Kiedy On zaczął każde spojrzenie kwitować uśmiechem Ona coś zauważyła. Zaczął ją fascynować i codziennie na nowo zadziwiać.
Kiedy przestał to robić modliła się żeby wrócił dawny On. Ten, który był w nią zapatrzony. I tak się stało. Pula miłych gestów powiększyła się o komplementy, krótkie ale miłe rozmowy w cztery oczy i długie rozmowy na czacie. Był czarujący. Ona czuła się przy Nim jak księżniczka. On ciągle się starał. Kiedy się nie odzywał, nie spoglądał cierpiała ale kiedy tylko spojrzał na Nią od razu pojawiał się uśmiech i szybko zapominała o złych chwilach... Była też ta trzecia. Ona za Nią nie przepadała. On miał do Niej słabość.


Ona jest Różą, a On Ogrodnikiem. Czy Róża zakwitnie bez opieki Ogrodnika?
Jeśli Ogrodnik podlewa Różę to Ona wyrazi swoją wdzięczność pięknym kwiatem. Jednak jeśli Ogrodnik zbyt długo będzie zajmował się Lilią, a zapomni o Róży to Ona zwiędnie, uschnie...

Historia jak z bajki... Spodziewacie się szczęśliwego zakończenia?
Pewnie was rozczaruję ale happy endu ta opowieść nie ma.

On nagle przestał się odzywać. Jakby nagle zapomniał o Jej istnieniu. Ona źle to znosi. W dzień zakłada maskę i udaje szczęśliwą ale wieczorem gdy nikt już jej nie widzi i może zdjąć maskę ukazuje się prawdziwe oblicze... Oblicze smutnej dziewczyny, która bez Niego nie istnieje. W głowie ma tysiąc myśli dlaczego przestał się odzywać? co się zmieniło przez jedno popołudnie? dlaczego znów się nie udało? czy On kiedykolwiek myślał o Niej tak jak Ona o Nim?
I zastanawia się czy może po prostu sobie to wymyśliła, ma nadzieję, że to tylko zły sen ale nie może się z niego obudzić...

Niezależna ***



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz