22 grudnia 2016

Porządek na Święta


Zamiotłaś pod dywanem? Czy pod dywan? A może tylko dookoła? Każdy ma inny system... sprzątania i życia też.

Każdy gdzieś ma swoje metody rozwiązywania problemów. Jedyni zabierają się za nie od razu, inni wolą poczekać, a niektórzy czekają, aż samo się ułoży.

Załóżmy więc, że nasze życie to taki pokoik, piękny, wymarzony kąt, z cudownym, mięciutkim dywanem... I co raz zamiatamy te nasze "syfki" pod ten dywanik i któregoś pięknego dnia widzisz, że brud zaczyna wychodzić, bo nie ma innej opcji, przecież samo się nie posprząta. Te wszystkie malutkie problemiki chomikujemy gdzieś w zakamarkach tak, żeby nie przeszkadzały nam w codziennym życiu, ale nawet jeśli ich nie widzisz to one dalej tam są i tylko kwestią czasu jest, kiedy "zaatakują".

Nie jest miło ani przyjemnie żyć w zaśmieconym i brudnym otoczeniu, to dlaczego żyjemy takim życiem?
Góry śmieci rosną i któregoś dnia, jeśli nawet będziesz chciała to posprzątać nie będzie jak... będzie za późno.
Niektórych problemów nie możesz rozwiązać od razu to zrozumiałe, ale są takie które sami sobie tworzymy, albo takie, które odkładamy na później. Ale kiedy jest później? We wtorek? W następnym tygodniu? Za miesiąc? Za rok?
Albo robisz coś tu i teraz, albo ustal sobie konkretny czas. Za trzy dni powiem jej prawdę.- Ok, mamy cel, mamy ustalony czas i pozamiatane.
Trzeba też pamiętać, że czasami przy sprzątaniu robi się większy bałagan... dlatego potrzebna jest rozwaga i plan.


Kochani zbliżają się święta, każdy będzie robił porządki, tylko często zapominamy o takim jednym ważnym miejscu, i nie mam tu namyśli tego kąta za łóżkiem. Wiem, że tam nie zaglądasz;) Chodzi tu o nasze głowy. Warto i tam posprzątać, aby móc stanąć przed lustrem, spojrzeć sobie głęboko w oczy i poczuć tą dumę, która towarzyszy ostatniemu spojrzeniu na skończone dzieło. Jest warto zrobić i tam gruntowne porządki, przede wszystkim dla siebie.
Więc zabieramy się do pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz